Nareszcie po próbnych. Wczoraj nagle opustoszał mi mózg. Dzisiaj spięłam się i napisałam podstawową oraz rozszerzoną część z języka angielskiego. Poszło mi chyba dobrze? W każdym razie znowu wróciłam totalnie zmęczona do domu. Zaczął padać deszcz. Pogoda psuje się. Wczoraj tak słonecznie, dzisiaj - zimno, pochmurno. W domu mam zimno... Strasznie. Zrobiłam sobie ananasowy kisiel i rozgrzewam się. Głowa mnie rozbolała po tym całym psychicznym wysiłku.
Czuję, że... że jest za późno. Uzależniłam sie od niego. Wszędzie slyszę Jego imię... Chociaż nie jest popularne. Mój brat jedzie na konkurs do Jego miasta, gdzie nigdy wcześniej nie było niczego takiego tam... Wszystko mi Go przypomina. Kiedyś usłyszałam "jeżeli wszystko ci kogoś przypomina, to oznacza, że go kochasz''. To prawda? Nie zauważyłam, kiedy w Nim się zadużyłam... zakochałam? Zakochać się w kim... albo zauroczyć? Nie wiem... To zbyt trudne do rozróżnienia. Zakochać się w kimś, kogo się nigdy w życiu na oczy nie widziało? W sensie... real. Nie wiem... Nie wiem... Zawsze Nim "jarałam się". Zawsze radochę mialam, kiedy mieliśmy pisać, kiedy wreszcie trafiliśmy na siebie. Kiedyś, przez kilka dni, byłam nim tak zafascynowana... Nie wiem, jakim sposobem. Boże... Czy ja Go... Kocham? Nie... Na pewno nie... Zauroczyłam się... Strasznie mi spodobał się? Nie można kochać kogoś... kogo nie widziało się na własne oczy... Nie wiedzieć, jak się śmieje, jak mówi i go od razu kochać? Nie... Wreszcie zapomne o Nim... Albo przestanę czuć taką ogromną chęć napisania do Niego... Nie wiem! Jutro Dzień Kobiet. Nie spodziewam się od Niego życzeń. W 100% ich nie będzie. W głebi duszy jednak mam taką cichą nadzieję... Prośbę "napisz"... Napisałam Mu prawdę. Podobasz mi się... Cholernie od początku, boję się, że mogę jeszcze coś poczuć. Chce to skończyć wcześniej. OK. Napisał, że nie chce końca, trzeba o tym porozmawiać, spotkać się. Zapytałam kiedy? i od 3 dni żadnego odzewu. Może tak chce to skończyć? Zastanowił się, nie odpisuje. Koniec. Myśli, że ja już chce tego końca. To nie będzie się narzucał? Albo po prostu olał mnie. Olewa mnie. Wiem, kiedy jest. Wiem... Więc wiem, że moze mi odpisać... To koniec.
Nie wiem, czy taki obrót sytuacji był odpowiedni... Spieprzyłam. Spieprzyłam i żałuję. Nie wiem, czy pisałam: chce końca, bo go chciałam, czy myślałam, ze tak będzie odpowiedniej?
Będzie odpowiednio, ale nie chcę końca okropnie, musi być jednak...
Może tak powinno być? Nie wiem...
byłeś idealny. jesteś idealny. będziesz idealny.
## don't worry. be happy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz