Okej. Więc już jutro próbny egzamin, a potem wielkie odliczanie do generalnego i bal xD. Dziewczynki już planują, co założą na siebie, w jakich butach przyjdą, w jakiej fryzurze, itd., itp.. Ja osobiście marzę sobie o krótkiej sukience w kolorze róży, do tego czarne buty na obcasie, rozpuszczona włooosy *-*. To marzenie. Chciałabym zabłysnąć... xd. Jednakże pewnie wparuję w czarnej kiecce, z nieuczesanymi włosami i źle pomalowanymi paznokciami <3. Cóż...
No to w szkole było znośnie. Lekcje dosyć szybko minęły. Gadka, szmatka, pełno informacji o jutrze. Zleciało. Potem grzecznie do domu. Jedna myśl: co On ma mi do napisania?
Musimy spotkać się i pogadać w cztery oczy, ot to miał do napisania. Taaa. Ciekawa jestem kiedy ;p?
Jakoś nie wychodzi nam umawianie się :3. Skomplikował mi sprawę... Nie spodziewałam się, że będzie chciał jednak kontynuować to, że da moim uczuciom spokój, nie będzie próbował mnie w sobie rozkochać. W sumie, nie jeden facet pewnie chciałby w sobie rozkochać na zabój durne dziewcze :]. Okej... Jednak wydaje mi się, że On po prostu najpierw chce mnie zobaczyć... czy choć przez chwilę było warto marnować swój czas na mnie, a potem napisze bez wątpliwości: nie chcę cię krzywdzić, więc dla twojego dobra możemy skończyć wszystko. Super...! Zanim to wszystko skończy, chce zobaczyć mnie, co miał już wcześniej zrobić, ale sytuacja zmieniła się ;o. Próbuje trzymać dystans... Od dawna chyba pogubiłam się w tym. Nie wiem, co mam myśleć. Faktycznie, poznamy się w cztery oczy, wszystko wyjaśni się. Albo to spowoduje, że jednak zmienię swoje stanowisko, co do Niego - po prostu przestanie mi się tak bardzo podobać, albooo, albo będzie jeszcze gorzej - zauroczę się w Nim... Czemu ta druga opcja to mnie najbardziej przemawia? Tak nie może być. Może nie będzie...
Stresuję się troche jutrem. Czekam na słońce. Dzisiaj było pięknie. Nieraz zawiał zimny wiatr, ale i tak było czuć nareszcie wiosnę.
śpać.
jakby czuła, że tu jestem, jakby chciała mnie wytropić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz