środa, 1 stycznia 2014

Dzisiaj 01.01

W nocy godzinę z nim leżałam, chciałam go uśpić. Trochę się udało.
Rano obudziłam się. Spałam w sypialni jego mamy. Wstałam około 10tej. Odespałam trochę. Sytuacja trochę mnie przytłoczyła, więć smsowałam z Magdą. Zjedliśmy śniadanie. Słuchał jakiejś swojej ulubionej audycji. Ciągle był taki swobodny...
Wsiadłam w pociąg i pojechałam.
Poszłam do Magdy na kilka godzin. Rozmawiałam z nią. Ta cała sytuacja mnie jednak przytłoczyła. Nie wiem, jak to będzie. Nikt nie ma o nim pozytywnego zdania. Nikomu on się nie podoba. Mi się podoba... Wszystko jest dziwne. Kłociłam się z mamą, o to, czy jutro pójdę do szkoły i nie idę! Nie ma mowy. 2 ostatnie dni przed weekendem iść do szkoły - frajerstwo. Będę spać i odpoczywać.
Zaraz idę powkuwać rosyjski, a potem spać.
Ręka mnie boli, serce mnie boli, mózg pęka od myśli. Od wtorku zaczyna się szkoła. Znowu. Umrę. Nie chcę...

Podobno: zauroczenie - to kochanie za wygląd, a miłość - to kochanie za charakter. Hm...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz