niedziela, 24 lutego 2013

Pierwszy post.

Nie wiem... hah, nie wiem w sumie po co założyłam tego bloga. Nie mam raczej cierpliwości do pisania takich rzeczy. Pewnie po trzech dniach najzwyczajniej w świecie znudzi mi się to... Ale pomyślałam sobie... W sumie dobrze byłoby przelać gdzieś swoje myśli... Kartka mi się zgubi, to może Internet będzie tym czymś właściwym.
Wypadałoby na początku wyjaśnić nazwę bloga, napisać coś o sobie.
"Nie wiem". Tytuł doskonale opisuje moją osobę. Niczego nie wiem, niczego nie jestem pewna, nie wiem, co robię... Nie rozumiem nic...  "Nie wiem" to będzie najczęściej pojawiający się zwrot na tym całym blogu. No i tyle.
Coś o mnie. Panienka z małej miejscowości... Cholernie wkurzona na wszystko, wszystkich. Tak po prostu. Mam się za skrzywdzoną przez cały świat, chociaż wiem, że gdzieś tam w Afryce ludzie umierają z głodu, a w Iraku znową się zabijają. Zawsze mogło być gorzej... Jestem głupią nastolatką... W okresie dojrzewania, buntu itd. Zrobiłam się wredna, wulgarnie się wyrażam. Nie jestem zadowolona z siebie... Chciałabym tyle zmienić, ale jestem słaba. Ogólnie to uchodzę za sympatyczną, nieśmiałą i pogodną dziewczynkę. "Jesteś taka ładna, sympatyczna, pogodna, masz śliczne oczy, ale się pieprz :D" Czemu pieprz? No to może potem opowiem, w którymś tam poście. Dobrze się uczę, piąteczki, szósteczki. Teraz się rozleniwiłam... Przez kilka spraw. Strasznie... ale, że ambicja nie umiera to wzięłam się w garść i zaczęłam normalnie zakuwać.
Przyjaciół mam. Ba, cudownych. Przynajmniej połowę... bo druga zrobiła się po prostu mówiąc "pusta" i "przyjaźnię" się z nimi... ze zwykłego przyzwyczajenia. Dziwnie tak... Smiejesz sie z nimi, wydurniasz, zwierzasz, a wiesz, że to już nie to, co było dwa lata temu. Oni są inni. Szpan na fajkę, browar, zioło...  I tekst: Od sylwestra nie piłam/em. No to faaaaaajnie :* ... 15, 16 lat i cyrki...
Napisałam coś na początek... Reansumując, jestem głupią nastolatką, w fazie dojrzewania... Muszę się wygadać gdzieś, bo sama sobie nie radzę. Nie planuję się pociąć, czy coś... Ale kto wie na ile jestem silna... Może kiedyś ktoś tu wpadnie... Przeczyta to i tamto, zrozumie coś, czego ja nie potrafię, dowie sie czegoś i nie popełni podobnych błędów... oraz przy okazji w głębi duszy pomodli się za mnie, żebym wyszła na ludzi.
Chłopaka nie mam, nie miałam. Nie wiem, kiedy będę miała. Oni się mnie boją :o. Tzn.na pierwszy rzut oka :D Ale, no, ale ja jestem fajna xD . ta....
Idę pod prysznic, potem spać. Jutro trzeba wstać do szkoły. Wypadałoby wyspać się, bo cztery kartkóweczki i sprawdzian same się nie napiszą <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz